poszewka Zosinej poduchy powstała z próbek kwadratów.
Kolorystykę wybrała sama ona.
Ja tylko pozszywałam - możliwie prosto - jednak nie zawsze skutecznie :)
Mistrzem w tym nie jestem, ale staram się.... efekt miły dla oka.
Córka wielce zadowolona, więc cel osiągnięty.